nienaturalny pseudopolityczny świat

Czym dla mnie jest polityka? Tym, czym być powinna, czyli dbaniem o dobro narodu… Tak sobie siedzę i przyszła mi na myśl metafora drzewa i gałęzi. Polityka jest jak drzewo, z reguły powinien to być tęgi dąb… Niestety, prawda jest inna, gdyż współczesny świat polityczny wygląda jak brzoza obrośnięta wkoło zgniłymi gałęziami, które należy wyrwać i przesadzić w inne miejsca… Ta zgnilizna bierze się z pnia, w pniu jest jakieś pruchno i na pewno przesadzenie tych wszystkich gałęzi wyjdzie nam na dobre, bo i klimat będzie lepszy i harmonia bardziej zapewniona… Jako obserwator tej nienaturalnej kreatury śmiało mogę stwierdzić, że każda gałąź powinna być przesadzona w swoje miejsce, brzoza wyrwana i na jej miejscu powinien wyrosnąć tęgi dąb… Pierwsza gałąź to kler. Kler powinien stać po dębowej prawicy z racji na swoją istotę. Kolejna gałąź jakże szargana i naruszana to prawo, które powinno stać za dębem, gdyż prawo powinno podlegać ścisłej ochronie. Myślę, że to są dwie główne gałęzie, które powinny być przesadzone w swoje miejsca. A może powinienem pomyśleć o konarach? Nie ważne, konar i gałąź względem dębu to to samo, aczkolwiek konar to grubsza część, z której odchodzą odgałęzienia… No przecież! Prawo jest jak konar, a poszczególne przepisy to jego odgałęzienia, tak samo z klerem, chociaż kler bujnie się nie rozwija z racji na to, że jest jeden Bóg i prawda jest jedyna w swoim rodzaju… Prawo! Mamy różne rodzaje prawa, ja dopatrzyłem się kilku rozgałęzień, m.in. konstytucji i niepełnosprawnych… A czym są w takim razie liście? Otóż liście to są obywatele, jesienią spadają na ziemię i to, w jaki sposób dany liść żyje, zależy od tego, jak będzie chroniony i traktowany… Brzoza wydaje takie małe listki i te listki niestety nic nie znaczą dla niektórych, to silne dęby muszą zapewnić im dobrobyt i jak się przeobrażą, to będą bezpieczne, proces fotosyntezy będą przyjmowały z większym spokojem i nie będą się bały swojego istnienia… Aluzja do kobiet… Czy można coś jeszcze powiedzieć o tym nienaturalnym pseudopolitycznym istnieniu? Możnaby wiele wymieniać, ale czasu by nie starczyło, zresztą, trzeba wyjść na dwór, usiąść w parku pod trawdziwymi drzewami i patrzeć na spokojny harmonijny rozwój tych przepięknych cudów natury, kontemplując tym samym to piękno, jakie nam Pan Bóg dał z góry…


Posted

in

by

Tags:

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink